Przejdź do głównej zawartości

Mało, które porusza serce. [Łk 2, 22-35]

Gdy upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby przedstawić Go Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.

A żył w Jeruzalem człowiek imieniem Symeon. Był to człowiek sprawiedliwy i pobożny, wyczekujący pociechy Izraela; a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. Z natchnienia więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:

«Teraz, o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, które przygotowałeś wobec wszystkich narodów: światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela».

A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.

Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu».

+++

    Soren Kierkegaard, duński filozof, teolog i pisarz, żyjący na początku XIX wieku powiedział kiedyś zastanawiającą myśl: "Dawniej ludzie wiedzieli mało, ale to mało poruszało do głębi ich serca. Dzisiaj ludzie wiedzą wiele, ale to wiele porusza ich tylko powierzchownie i karykaturalnie". Kapitalne odniesienie i do dzisiejszej Ewangelii i współczesnych czasów. Słowa aktualne i na czasie. Widzimy dzisiaj Symeona, który zachwyca się na widok małego Jezusa, którego rodzice przynieśli do świątyni jerozolimskiej, aby przedstawić Dziecko Bogu. Symeon widząc Jezusa wypowiada proroctwo na Jego temat. Ujrzał Mesjasza Pańskiego, zachwycił się zbawieniem, które to Dzieciątko przynosi, dostrzegł w Nim światło na oświecenie pogan i chwałę dla swojego ludu. Rozradował się z tego momentu, zaczął wielbić Boga za ten dar. Wydawać by się mogło, że tak mało, a ile radości i uwielbienia Boga, ile Boga w tym wszystkim. 

    Czy obecne święta, przypomnienie sobie faktu z narodzin Boga, który stał się człowiekiem potrafią mnie tak uradować? Czy czas i miejsce, w którym przyszło mi żyć sprawiają we mnie tyle radości? Wiele osób, spraw i rzeczy nas otacza. Wielu z tych rzeczy potrzebujemy tylko na chwilę, zaspokajają naszą ciekawość tylko na jakiś czas. Ciągle szukamy tego czegoś więcej i bardziej, a nie potrafimy znaleźć. Nowy telefon, samochód, odzież za chwile zastąpione zostaną lepszym modelem, czymś innym. Czy oby na pewno dają one szczęście? Na chwilę może tak, ale czy potrafią przeniknąć całe nasze życie? Prawdziwe szczęście można znaleźć tylko w Bogu. On pragnie zaspokajać nasze pragnienia i głód. Tego nie da się kupić w supermarkecie, nie ma specjalnych działów i półek w sklepach z których szczęście, miłość, zaufanie, przebaczenie grzechów, zbawienie, pokój serca - można by było wrzucić do koszyka i za nie zapłacić. Tylko Bóg może to dać i to zupełnie za darmo. Rozraduj się dzisiaj z tych drobnostek, które od Boga otrzymujesz, niech one do głębi poruszają Twoje serce. Podziękuj za nie Bogu. 


zdjęcie: pixabay 

Popularne posty z tego bloga

Królowa Polski [J 19, 25-27]

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. >P<      Data 3 maja, wpisała się bardzo mocno zarówno do kalendarza cywilnego jak i kościelnego (liturgicznego). Z jednej strony kolejne rocznica ustanowienia konstytucji z 3 maja 1791 roku, a drugiej uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Dwa ważne wydarzenia związane z naszą Ojczyzną. Do dzisiejszego trzeciomajowego święta, często odnoszę wydarzenia z dzieciństwa, szczególnie wakacje spędzane u dziadków. Pamiętam takie dwa szczególne momenty. Pierwszy związany z wizerunkiem Maryi, kiedy w starej książeczce do nabożeństwa mojej śp. Babci znalazłem wygięty, podniszczony obrazek, który ukazywał samą twarz Matki Boskiej Częstochowskiej. Pamięt

Życzenia wielkanocne 2024

Wszystkim zaglądającym tutaj, pragnę życzyć błogosławionych świąt Wielkiej Nocy. Niech Chrystusa Zmartwychwstały przebija się przez nasze skamieniałe, często zamknięte na miłość i pokój serca. Niech wydobywa nas z naszych słabości i lęków. Niech obdarza pokojem, który przynosi!  Niech żyje w nas i poprzez nas! Radosnego Alleluja! Ku refleksji i modlitwie zostawiam piękną modlitwę napisaną przez papieża Benedykta XVI: "Panie Jezu Chryste, w ciemności śmierci stałeś się światłem, w otchłani najgłębszej samotności zamieszkała teraz na zawsze kojąca moc Twojej miłości, w Twoim ukryciu możemy śpiewać Alleluja ocalonych. Daj nam pokorną prostotę wiary, która nie daje wprowadzić cię w błąd, kiedy Ty wołasz nas w godzinach ciemności i opuszczenia, kiedy wszystko staje się niepewne; w czasie, kiedy Twoja sprawa zdaje się przegrywać w śmiertelnej walce, daj nam wystarczająco dużo światła, żebyśmy Ciebie nie stracili; tyle światła, żebyśmy mogli stać się światłem dla innych, którzy go jeszc

Uformowani i posłani [Łk 9, 1-6]

Jezus zwołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami oraz władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. Mówił do nich: «Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie. Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, pozostańcie tam i stamtąd będziecie wychodzić. Jeśliby was gdzieś nie przyjęli, wychodząc z tego miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim!» Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie. >P< Formacja w szkole Jezusa rozłożona jest na konkretne etapy. Na samym początku było powołanie. Nauczyciel wybrał tych, których sam chciał. Zaprasza ich po imieniu by dołączyli do Niego i wyruszyli w drogę. Uczniowie zostawiają wszystko: swoje łodzie, zajęcia, rodziny. Wyruszają w nieznane. Już wtedy musiało to być dla nich nie lada wyzwanie. Pójść za Nieznajomym. Zaryzykować. Wszystko postawić na jedną kartę. Zar