Przejdź do głównej zawartości

Łatwo - trudno [Mt 5, 20-26]

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Słyszeliście, że powiedziano przodkom: „Nie zabijaj!”; a kto by się dopuścił zabójstwa, podlega sądowi. A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: „Raka”, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: „Bezbożniku”, podlega karze piekła ognistego. Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj. Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie wydał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: Nie wyjdziesz stamtąd, dopóki nie zwrócisz ostatniego grosza».

+++

    Zupełnie niedawno rozpoczynaliśmy czas Wielkiego Postu. Minął już przeszło tydzień, kiedy przyjęliśmy popiół na swoje głowy słysząc słowa: Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię (Mk 1, 15). W Środę Popielcową Jezus dał nam program, wskazówki na to, jak ten Wielki Post przeżywać: post, modlitwę i jałmużnę. A dzisiaj w tym słowie Jezus stawia nam, wierzącym już wyższe wymagania. Mówi o gniewie, obeldze i znieważeniu. Pokazuje nam trzy jakże wiele uchybienia, które mogą pojawić się wtedy, kiedy chcemy realizować miłość. Śmiało możemy powiedzieć, że wspomniane przez Jezusa przykłady zachowań to uchybienia względem miłości. W naszej wielkopostnej drodze, Jezus, zachęca nas, abyśmy przyjrzeli się, jak miłość realizowana jest w naszym życiu, szczególnie miłość względem drugiego człowieka. 
    Łatwo jest zachować post, łatwo jest odmówić sobie niejedzenia mięsa, słodyczy, ale jakże trudno jest zerwać z noszonym w sercu gniewem. Jakże trudno jest przebaczyć i pierwszemu wyciągnąć rękę do zgody, spojrzeć komuś w oczy, powiedzieć przepraszam, ja tez zawiniłem. Łatwo jest odmówić jedną czy drugą modlitwę, wziąć udział w Drodze Krzyżowej, czy Gorzkich Żalach, a jak trudno jest powstrzymać swój język od tego, by kogoś nie nazwać głupcem, by kogoś nie obrażać. Głupcze - to słowo pada w dzisiejszej ewangelii. Tekst wspomina: Kto by rzekł swojemu bratu: Raka… (Mt 5, 22b) - jest to słowo aramejskie, które trudno jest wytłumaczyć, ale w dużej mierze chodzi o powiedzenie o kimś, że ma pusto w głowie, jest głupi, tępy. Łatwo jest rzucać słowa na wiatr, obrażać kogoś, nawyzywać. I w końcu łatwiej jest złożyć jałmużnę, wrzucić do puszki parę groszy. Szczególnie teraz, kiedy bardzo mocno pomagamy mieszkańcom Ukrainy. Stanęliśmy jako Polacy na wysokości zadania, okazaliśmy i nadal okazujemy naszą gościnność, dobroś, troskę jeden o drugiego. Trudno jest powstrzymać się od znieważenia bliźnich, np. poprzez nazwanie kogoś bezbożnikiem - to tak jakby odebrać komuś jego religijność, podeptać duchowość, czy wyznawaną przez kogoś wiarę. 
    Oczywiście niczego nie chcę deprecjonować, podważać, bo ważne są: modlitwa, post i jałmużną, ale zostaną one puste, mało znaczące, bezowocne jeśli pozbawimy ich miłości, jeśli jej [miłości] nie włożymy w te praktyki duchowe. Uczynki wielkopostne wielkiej wagi i znaczenia nabierają wtedy, kiedy dołożymy wszelkich starań aby realizować czynną miłość względem bliźnich. Na to zwraca nam dzisiaj Jezus i do tego bardzo mocno nas zachęca. 
    Jezus w dzisiejszej Ewangelii odwołuje się także do piątego przykazania dekalogu - Nie zabijaj! Może warto pomyśleć, w duchu tych słów, czy moje postawy, także te religijne: gniew, obelga, czy zniewaga, nie zabijają moich braci i sióstr. Jeśli nie, to uciesz się tym i podziękuj Panu Bogu, że daje ci taką łaskę. A jeśli nasza postawa odbiera życie innym, to prośmy by dopomógł nam w przezwyciężaniu tego, z czym sami o własnych siłach nie jesteśmy w stanie sobie poradzić.

fot. pixabay 

Popularne posty z tego bloga

Królowa Polski [J 19, 25-27]

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. >P<      Data 3 maja, wpisała się bardzo mocno zarówno do kalendarza cywilnego jak i kościelnego (liturgicznego). Z jednej strony kolejne rocznica ustanowienia konstytucji z 3 maja 1791 roku, a drugiej uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Dwa ważne wydarzenia związane z naszą Ojczyzną. Do dzisiejszego trzeciomajowego święta, często odnoszę wydarzenia z dzieciństwa, szczególnie wakacje spędzane u dziadków. Pamiętam takie dwa szczególne momenty. Pierwszy związany z wizerunkiem Maryi, kiedy w starej książeczce do nabożeństwa mojej śp. Babci znalazłem wygięty, podniszczony obrazek, który ukazywał samą twarz Matki Boskiej Częstochowskiej. Pamięt

Życzenia wielkanocne 2024

Wszystkim zaglądającym tutaj, pragnę życzyć błogosławionych świąt Wielkiej Nocy. Niech Chrystusa Zmartwychwstały przebija się przez nasze skamieniałe, często zamknięte na miłość i pokój serca. Niech wydobywa nas z naszych słabości i lęków. Niech obdarza pokojem, który przynosi!  Niech żyje w nas i poprzez nas! Radosnego Alleluja! Ku refleksji i modlitwie zostawiam piękną modlitwę napisaną przez papieża Benedykta XVI: "Panie Jezu Chryste, w ciemności śmierci stałeś się światłem, w otchłani najgłębszej samotności zamieszkała teraz na zawsze kojąca moc Twojej miłości, w Twoim ukryciu możemy śpiewać Alleluja ocalonych. Daj nam pokorną prostotę wiary, która nie daje wprowadzić cię w błąd, kiedy Ty wołasz nas w godzinach ciemności i opuszczenia, kiedy wszystko staje się niepewne; w czasie, kiedy Twoja sprawa zdaje się przegrywać w śmiertelnej walce, daj nam wystarczająco dużo światła, żebyśmy Ciebie nie stracili; tyle światła, żebyśmy mogli stać się światłem dla innych, którzy go jeszc

Uformowani i posłani [Łk 9, 1-6]

Jezus zwołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami oraz władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. Mówił do nich: «Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie. Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, pozostańcie tam i stamtąd będziecie wychodzić. Jeśliby was gdzieś nie przyjęli, wychodząc z tego miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim!» Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie. >P< Formacja w szkole Jezusa rozłożona jest na konkretne etapy. Na samym początku było powołanie. Nauczyciel wybrał tych, których sam chciał. Zaprasza ich po imieniu by dołączyli do Niego i wyruszyli w drogę. Uczniowie zostawiają wszystko: swoje łodzie, zajęcia, rodziny. Wyruszają w nieznane. Już wtedy musiało to być dla nich nie lada wyzwanie. Pójść za Nieznajomym. Zaryzykować. Wszystko postawić na jedną kartę. Zar