Przejdź do głównej zawartości

Jest Obecny [Mt 11, 2-11]

Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» Jezus im odpowiedział: «Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto nie zwątpi we Mnie». Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: «Co wyszliście obejrzeć na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: „Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby przygotował Ci drogę”. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on».

>P<

Święty Jakub, w drugim czytaniu, zachęca nas: "za przykład wytrwałości i cierpliwości weźcie, bracia, proroków, którzy przemawiali w imię Pańskie" (Jk 5, 10). Z podpowiedzią o jakiego proroka może tutaj chodzić, przychodzi nam dzisiejsza Ewangelia. Słyszymy w niej ponownie o Janie Chrzcicielu. Często mówimy o nim, że jest łącznikiem, mostem pomiędzy Starym a Nowym Testamentem. Prorok ten, był tym, który nie tylko zapowiadał przyjcie Mesjasza, zachęcał by przygotować drogę na Jego spotkanie, ale przede wszystkim, był tym, który Mesjasza spotkał osobiście, miał z Nim kontakt. Ewangelia ta przedstawia trudną sytuację tego proroka. Jest on w więzieniu. Czeka na wykonanie wyroku śmierci. W tym momencie, wydawać by się mogło, że pojawiają się w jego życiu wątpliwości i trudne pytanie z którymi musi się zmierzyć: czy Jezus rzeczywiście jest obiecanym Mesjaszem? Czy to właśnie Jego poprawnie zapowiadał? Czy jego misja miała sens? Widać w jego zachowaniu pewne zniecierpliwienie, próbę wiary przed którą staje. Z więzienie wysyła zapytanie do Jezusa: «Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?» (Mt 11, 3). Na odpowiedź nie musiał długo czekać. Jego niecierpliwość zostaje wynagrodzona. Jezus każe powiedzieć Janowi: "Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię" (Mt 11, 5). Jan może być spokojny. Jego proroctwo o Jezusie zostało potwierdzone. Rzeczywiście i my możemy uczyć się od Jana, możemy zaczerpnąć z jego przykładu. Któż z nas nie przechodził kryzysu swojej wiary? Kto nie spotkał się w życiu z wątpliwościami, pytaniami bez podpowiedzi, brakiem nadziei? Ile w nas każdego dnia wątpliwości i pytań o sens naszego życia. Jezus to samo co Janowi, chce powiedzieć także i nam. Chce zachęcić nas, byśmy przypominali sobie sytuacje Jego obecności w naszym życiu. Chce, byśmy na nowo rozpalili w sobie wiarę, byśmy uczyli się cierpliwości i wytrwałości. Zobacz dziś Boga obecnego w swoim życiu. Przypomnij sobie te momenty, w których On zainterweniował, dopomógł, wsparł, błogosławił. Zauważ Obecnego! Ks. Jerzy Szymik we wstępie do zbioru przemówień papieża Benedykta XVI pt. Przyjście Pana. Rozważania papieskie", tak pisze: "(...) nasz Bóg (...) jest Bogiem czasu teraźniejszego ciągłego. On nie tylko "przyszedł" i "przyjdzie", ale "przychodzi", "jest On Bogiem-który -przychodzi" i dzięki temu Jest Obecny. Jest Bogiem-Który-Jest-Obecny". Niech zatem Jan Chrzciciel towarzyszy nam w naszej adwentowej drodze. Bądźmy uważni na przychodzącego Pana!

fot. pixabay

Popularne posty z tego bloga

Królowa Polski [J 19, 25-27]

Obok krzyża Jezusowego stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: «Niewiasto, oto syn Twój». Następnie rzekł do ucznia: «Oto Matka twoja». I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie. >P<      Data 3 maja, wpisała się bardzo mocno zarówno do kalendarza cywilnego jak i kościelnego (liturgicznego). Z jednej strony kolejne rocznica ustanowienia konstytucji z 3 maja 1791 roku, a drugiej uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Dwa ważne wydarzenia związane z naszą Ojczyzną. Do dzisiejszego trzeciomajowego święta, często odnoszę wydarzenia z dzieciństwa, szczególnie wakacje spędzane u dziadków. Pamiętam takie dwa szczególne momenty. Pierwszy związany z wizerunkiem Maryi, kiedy w starej książeczce do nabożeństwa mojej śp. Babci znalazłem wygięty, podniszczony obrazek, który ukazywał samą twarz Matki Boskiej Częstochowskiej. Pamięt

Życzenia wielkanocne 2024

Wszystkim zaglądającym tutaj, pragnę życzyć błogosławionych świąt Wielkiej Nocy. Niech Chrystusa Zmartwychwstały przebija się przez nasze skamieniałe, często zamknięte na miłość i pokój serca. Niech wydobywa nas z naszych słabości i lęków. Niech obdarza pokojem, który przynosi!  Niech żyje w nas i poprzez nas! Radosnego Alleluja! Ku refleksji i modlitwie zostawiam piękną modlitwę napisaną przez papieża Benedykta XVI: "Panie Jezu Chryste, w ciemności śmierci stałeś się światłem, w otchłani najgłębszej samotności zamieszkała teraz na zawsze kojąca moc Twojej miłości, w Twoim ukryciu możemy śpiewać Alleluja ocalonych. Daj nam pokorną prostotę wiary, która nie daje wprowadzić cię w błąd, kiedy Ty wołasz nas w godzinach ciemności i opuszczenia, kiedy wszystko staje się niepewne; w czasie, kiedy Twoja sprawa zdaje się przegrywać w śmiertelnej walce, daj nam wystarczająco dużo światła, żebyśmy Ciebie nie stracili; tyle światła, żebyśmy mogli stać się światłem dla innych, którzy go jeszc

Uformowani i posłani [Łk 9, 1-6]

Jezus zwołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami oraz władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. Mówił do nich: «Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie. Gdy do jakiegoś domu wejdziecie, pozostańcie tam i stamtąd będziecie wychodzić. Jeśliby was gdzieś nie przyjęli, wychodząc z tego miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim!» Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie. >P< Formacja w szkole Jezusa rozłożona jest na konkretne etapy. Na samym początku było powołanie. Nauczyciel wybrał tych, których sam chciał. Zaprasza ich po imieniu by dołączyli do Niego i wyruszyli w drogę. Uczniowie zostawiają wszystko: swoje łodzie, zajęcia, rodziny. Wyruszają w nieznane. Już wtedy musiało to być dla nich nie lada wyzwanie. Pójść za Nieznajomym. Zaryzykować. Wszystko postawić na jedną kartę. Zar